piątek, 5 października 2012

Pierwsza noc

Pierwsza samotna nocka w obcym łóżku...
Pierwsze łzy w obcą pościel...
Zabrałem ze sobą Twój zapach...
ale do rana wywąchałem i wytuliłem prawie cały :(
musiałem zadowolić się wspomnieniami jak leżałaś kolo mnie...
jak przebudzałaś mnie bo chrapałem...
jak spaliśmy na łyżeczkę...
Jak mogę nazbierać tego na zapas ?
poproszę 100ml Twojego zapachu...
100gr dotyku...
i garść spojrzeń...
zapłacę każdą cenę...
A wracając do tematu...

Usnąłem szybko - zmęczony byłem do cna tą przeprowadzką...
Budziłem się często...
rano hałasy... budzili mnie co chwila - śpię koło łazienki... :(
Nie jest to miejsce gdzie pośpię do 6 rano...
Trudno. Coś za coś... mogę w ciszy połkać chociaż...
Posiedzieć sam, nikt mi nie przeszkadza... ale czemu tak długo ?
Nikt nie przyjdzie spytać się jak się czuje... nikt nie poda choćby kawy...
Nikt nie powie jak tam w pracy ?
Tutaj tylko ja, stół i szafka... Poduszka mym sprzymierzeńcem chociaż...
Dziś zabiorę część Ciebie ze sobą... muszę ...
Twoje łzy zabrałem wczoraj. :)
Do zobaczenia Gwiazdeczko



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz