niedziela, 7 października 2012

Niedziela

Pierwsza samotna niedziela w moim życiu nie pamiętam od kiedy...
Czas do namysłu i refleksji...
Głowa już tak nie boli, jest więc czas i dla siebie.
Gdyby była lepsza pogoda to może bym na spacer wyskoczył :)
Tak to wyskoczę na obiad, gdzieś blisko.
Pierwszy raz po siłowni nie mam zakwasów... rozgrzewka poranna przyniosła spodziewany efekt.
Dziś poćwiczę w pokoiku, miejsca nie ma dużo ale brzuszki da radę uskutecznić :)
Niestety, po opinii lekarza mogę zapomnieć o biegu w przyszłą niedzielę...
Przykre ale prawdziwe. No cóż, może w grudniu w Toruniu ?

Jak się spało ? Dobrze... jak wreszcie wróciłem z Winiar przytuliłem koszulkę i usnąłem...
Pewnie to i zasługa zastrzyku ale Twój zapach był wiodący ;)
No i od dziś stoi nasze zdjęcie w ramce na półce :) udało się je znalezc :)
Robi się zatem po domowemu...
Zatem do wieczora mój Blogu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz