Gdzie jestem ?
Nie wiem...
Kim jestem ?
Nikim...
W zasadzie nie istnieję...
Gdzie będę ?
Nigdzie... przestanę istnieć...
Odejdę... Tam Gdzieś.
Tam, gdzie nie ma snów
Tam, gdzie nie ma ust...
Gdzie nic nie pachnie...
Nicość.
Będę Nikim.
Człowiekiem bez Imienia.
Bez Ciebie...
Kiedy byłem mały zawsze chciałem być Kimś.
Kimś - nie bogaczem, nie sławnym piosenkarzem, strażakiem.
Tylko zwykłym Kimś.
Ot, najzwyklejszym.
Tym Kimś jestem przy Tobie...
Przy Tobie jestem bogaczem, piosenkarzem, strażakiem, VIPem, celebrytą.
Dla takich chwil warto żyć,
warto wstawać każdego dnia,
kraść pocałunek i uciekać zarabiać monety -
przydadzą się na kupno piosenek...
Wiesz, jaka jest najgorsza z możliwych tortura ?
Budzić się samemu rano...
Puste łóżko, do tego zimne po Twojej stronie -
Czemu życie zmusza nas do takich cierpień ?
Przepraszam Cię... pójdę, przeproszę i Boga...
Znajdę Go może na łące, może w lesie ?
Przyrzekałem Mu miłość do Ciebie do śmierci...
I słowa dotrzymam.
On widział jak błądziłem,
On widział jak zaprzedałem swoje ideały.
Musi być mocno zajęty, skoro nie widzi mojej pokuty...
Jeśli tam jest, znajdę Go i pokażę Mu kim jestem... Kim będę.
On zna mnie całego. Uwierzy...
Za dużo razy zabierał mi to, co było dla mnie najcenniejsze...
Teraz osobiście poproszę Go o swoje marzenie...
O tą gwiazdkę co spadła...
Ten lampion w nocy na niebie...
o te sny z dzieciństwa gdy chciałem kochać i być kochanym...
Tak.
Jesteś mym marzeniem sennym,
Nie pamiętam już gdy spotkałem Cię we śnie...
Miałem może 10 może 11 lat ?
Chciałem byc Kimś.
Chciałem być Twój.
Jestem Twój.
Co ze mną zrobisz, wiesz tylko Ty.
Cały Twój.
Możesz odkręcić zakrętkę,
zgnieść i zrzucić do piwnicy..
Możesz umyć, pomalować i traktować
jak wazon.
O kwiaty już zadbam...
Tak.
Jesteś mym marzeniem sennym,
Nie pamiętam już gdy spotkałem Cię we śnie...
Miałem może 10 może 11 lat ?
Chciałem byc Kimś.
Chciałem być Twój.
Jestem Twój.
Co ze mną zrobisz, wiesz tylko Ty.
Cały Twój.
Możesz odkręcić zakrętkę,
zgnieść i zrzucić do piwnicy..
Możesz umyć, pomalować i traktować
jak wazon.
O kwiaty już zadbam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz