czwartek, 27 września 2012

Smutek akysz !

Smak samotności poszedł precz... Akysz !
Wróciła Ona... Choć na te parę dni...
Później ja wyjadę w "delegację"... ciut dłuższą...
Czternaście dni... ech ... tylko i aż...
Trzysta trzydzieści sześć godzin poza Domem...
Koło pięćdziesięciu - stu godzin snu... Przyjdź chociaż we śnie - 
zapraszam... rozgość się... posiedź do rana... 
ucałuję zanim podły budzik wyrwie mnie z tego snu...
Wspomnij mnie czasem ... poświęć choćby 14 godzin - 
po jednej dziennie... może po pół ? 
zlicz momenty w których o mnie pomyślisz
i dodaj do siebie... będę czuł że o mnie myślisz... uwierz...
uśmiechnę się wtedy - gdziekolwiek będę... 
w pracy, na kwaterze, biegł... gdziekolwiek...
Dziękuję. 
Bardzo... naprawdę...
I believe...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz